Dzisiaj przedstawiam raport z bitwy którą rozegrałem wczoraj z pomiotami chaosu Szczoty. Bitwa była długa i krwawa dlatego zamieszczam sporo zdjęć z tej potyczki. Zapraszam do przeczytania raportu, a także podsumowania bitwy.
Składy armii
Chaos (atakujący):
1x Blades [gen] (Chaos warriors) - 2 AP
3x Blades (Chaos warriors i Khorne daemons) - 6 AP
1x Behemoth (Dragon Ogres) - 4 AP
3x Warbands (Marauders) - 6 AP
3x Knights (Chaos Knights) - 6 AP
Suma - 24 AP
Imperium (broniący się):
1x Knights [gen] (Reiksguard Knights) - 2 AP
1x Knights (Reiksguard Knights) - 2 AP
1x Magician (Wizard) - 4 AP
2x Spears (Halberdiers) - 4 AP
2x Shooters (Handgunners) - 4 AP
2x Warband (Flagellants) - 4 AP
2x Riders (Pistoliers) - 4 AP
Suma - 24 AP
Początkowe rozstawienie armii
Chaos w całej okazałości
Imperium broni swojej twierdzy
Chaos powoli naciera. Flagellanci starają się dotrzeć jak najszybciej do lasu, strzelcy na mokradłach czekają aż przeciwnik znajdzie się w zasięgu ich strzelb. Czarodziej pozostaje na tyłach.
Imperialni rycerze przyjmują szarżę kawalerii chaosu...
... i niszczą jeden oddział plugawych rycerzy. Na prawym skrzydle przed atakiem smoczych ogrów wspartych bandami maruderów desperacko bronią się rajtarzy.
Imperiali rycerze uskrzydleni swoim sukcesem wybijają do nogi rycerzy chaosu. Na drugim końcu pola bitwy rajtarzy nie wytrzymują ataku maruderów i giną.
W centrum, zostaje zniszczony jeden oddział demonów Khorne'a. Rajtarzy ciągle się wycofują, zaklęcia imperialnego maga nie są w stanie uczynić żadnej szkody wyznawcom chaosu.
W końcu maruderom udaje się zaskoczyć rajtarów i zaatakować ich z flanki. Imperialna lekka kawaleria nie wytrzymuje tego ataku. Na mokradłach wojownicy chaosu szarżują na strzelców, mimo że walczą w trudnych warunkach łatwo pokonują imperialną piechotę.W centrum halabardnikom udaje się rozbić drugi oddział demonów dzięki wsparciu rycerzy.
Na mokradłach rzeź dobiegła końca. Wojownicy chaosu nie widząc już żadnego przeciwnika przed sobą kierują się w stronę twierdzy. Imperium mimo, że zwycięskie w centrum nie jest w stanie przeorganizować swoich szyków i cofnąć się na czas w kierunku twierdzy bronionej jedynie przez maga.
Imperialny mag, samotny w obliczu hord chaosu, niweczy ostatnie zaklęcie, które mogło zmienić losy tej bitwy. Zaraz potem z dziką furią atakują wyznawcy Khorna. Mag ginie. Imperium przegrywa bitwę, a Chaos triumfuje.
Po bitwie:
Denton
Imperium nie udało się zatrzymać hord Chaosu. Bitwa zakończyła się wynikiem 10 do 12, co oznacza że była bardzo krwawa. Niestety, nie wszystko zadziałało tak jak zakładałem. Popełniłem pewne błędy już w fazie rozstawienia. Przede wszystkim 2 oddziały rajtarów były z góry skazane na klęskę gdy przyszło im walczyć ze smoczymi ogrami i maruderami. Strzelcy na bagnach nie mieli też możliwości realnie zagrozić ciężkiej piechocie chaosu, która nacierała na nich. Liczyłem, że strzelcy będą ostrzeliwać rycerzy chaosu, ale ku mojemu zaskoczeniu moja własna kawaleria dość szybko sobie z nimi poradziła. I nagle okazało się, że nie bardzo mam z kim walczyć, a mój przeciwnik w najlepsze zaczyna wycinać moje oddziały. Zabrakło mi punktów dowodzenia, żeby w drugiej fazie bitwy zawrócić jazdę, która goniąc przeciwnika za bardzo oddaliła się od własnych linii. Mag zawiódł zupełnie, jego zaklęcia nie przyniosły żadnego efektu. Jego zadaniem miało być odstraszanie behemota, który zawsze ucieka od maga przy przegranej walce. Wtedy powrót behemota w to samo miejsce musiałoby zająć przeciwnikowi przynajmniej 2 tury. Brak punktów dowodzenia spowodował, że mag większość potyczki stał bezczynnie. Bitwa była bardzo udana, obie strony miały szansę zwyciężyć przez co była emocjonująca. Oby kolejne były równie ciekawe.
Szczota
Podstawowym założeniem taktycznym było
związanie i utrzymanie głównych sił Imperium w rejonie centrum pola
bitwy. Ze względu na ograniczone punkty dowodzenia w dwóch pierwszych
turach nie udało się osiągnąć założonego dystansu i późniejszego
rozwinięcia kolumn piechoty oraz odpowiedniego ustawienia konnicy w
linii zlokalizowanej za obszarem zalesionym. Zmusiło mnie to do
zaatakowania rycerzami chaosu bez odpowiedniego wsparcia piechoty, co
zakończyło się stosunkowo szybkim rozbiciem rycerzy, stratą dwóch
jednostek ciężkiej piechoty w postaci demonów Khorne`a oraz silnym
rozproszeniem armii w centralnym, z założenia najbardziej zagęszczonym,
rejonie bitwy. Jednocześnie zaplanowałem drugi kluczowy manewr
polegający na szybkim przebiciu się na lewym skrzydle mojego Behemota
(smocze ogry) ze wsparciem kolumny lekkiej piechoty w postaci maruderów
chaosu. Ostatecznie to właśnie to założenie zostało spełnione,
pomimo długiego i bohaterskiego stawiania oporu przez dwie jednostki
lekkiej jazdy Imperium. Dodatkowo, znacznie pomogło położone w pobliżu
bagno, które po oczyszczeniu z imperialnych jednostek strzelających,
posłużyło za skuteczną enklawę dla rozproszonej i zdziesiątkowanej
piechoty. Strategiczna ucieczka "w błoto" uchroniło ją od zniszczenia ze
strony bardzo dobrze dysponowanych tego dnia imperialnych rycerzy.
Ostatecznym sukcesem było przebicie się wszystkich jednostek Chaosu za
linie Imperium i zwycięska walka z magiem, który w obliczu
przeważających sił musiał uznać wyższość chaotycznej hordy. Dosłownie
mówiąc, został on przyparty do muru tzn. do ścian własnej twierdzy.
Podsumowując, bitwa była bardzo ciekawa. Szala zwycięstwa stale przechylała się to w jedną, to w drugą stronę. Mogło się wydawać, że to Imperium, po zlikwidowaniu rycerzy chaosu i rozproszeniu i unieszkodliwieniu jednostek piechoty, zapewniło sobie zwycięstwo. Losy batalii potoczyły się jednak inaczej dzięki czemu plugawe pomioty chaosu zdobyły kolejny przyczółek na terenach Imperium. Wygrałem bitwę jednak końca wojny nadal nie widać...
Podsumowując, bitwa była bardzo ciekawa. Szala zwycięstwa stale przechylała się to w jedną, to w drugą stronę. Mogło się wydawać, że to Imperium, po zlikwidowaniu rycerzy chaosu i rozproszeniu i unieszkodliwieniu jednostek piechoty, zapewniło sobie zwycięstwo. Losy batalii potoczyły się jednak inaczej dzięki czemu plugawe pomioty chaosu zdobyły kolejny przyczółek na terenach Imperium. Wygrałem bitwę jednak końca wojny nadal nie widać...
Dzięki za bitwę! :) Mam nadzieję, że kolejna będzie równie krwawa i nieprzewidywalna. Bardzo fajnie zredagowany raport, wzorowy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szczota