Kolejny blog o wargamingu wystartował. Ten akurat poświęcony figurkom, malowaniu i graniu w skali 10mm, niezbyt popularnej, ale mojej ulubionej. W miarę czasu będę się starał zamieszczać zdjęcia pomalowanych figurek oraz raporty bitewne.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

A może by tak coś jeszcze mniejszego...?


Witam wszystkich Czytelników KBB w 2015r. Podsumowania ubiegłego roku, sprawozdania ze zrealizowanych i niezrealizowanych planów z roku 2014, nie będzie. Kto czyta bloga ten wie co się działo. Snucia fantazji na temat tego, co chciałbym zrobić przez ten rok wolałbym uniknąć, później głupio przyznawać się przed samym sobą, że jednak nie wyszło i szukać wymówek.
Po tym pięknym wstępie wróćmy do tematu dzisiejszego wpisu.

Odkąd zainteresowałem się wargamingiem historycznym, czyli jakieś 10 lat temu, zaskoczyła mnie ilość figurek oferowanych przez różnych producentów. Zdałem sobie sprawę, że świat figurkowy poza GW jednak istnieje. Co więcej, istnieje w bardzo różnych rozmiarach (tutaj nieco naginam fakty, bo znałem już produkty GW w 10mm, czyli Warmastera, i 6mm Epica, ale nie sądziłem, że ktoś inny też rzeźbi takie maleństwa).
W każdym razie, kiedy zacząłem zabawy z 10-siątkami, ciągle coś mnie kusiło żeby spróbować swych sił z czymś jeszcze mniejszym. Wiele lat obserwowałem z ciekawością pojawiające się nowości ze stajni Baccusa. I to właśnie z nimi chciałem się zmierzyć. Niestety, duża ilość figurek w paczce sprzedawanych przez tą firmę powoduje, że moje plany żeby pomalować armię do DBA są nierealne. Ciężko mi się pogodzić z wydaniem 6 funtów, żeby zrobić np. jeden element psiloi. Baccus zdecydowanie nie jest dla mnie. Dlatego postanowiłem wybrać coś z oferty kolejnej firmy. Pierwsze szóstki, które kupiłem pochodziły od Irregular Miniatures, modele do okresu podboju Meksyku przez konkwistadorów. Aztecy nie przypadli mi do gustu, nie ich wielkość, a raczej problemy z ustaleniem co autor miał na myśli rzeźbiąc dany element. Dlatego po pomalowaniu jednej podstawki procarzy odpuściłem sobie te figurki.
Kolejny wybór padł na produkty Rapier Miniatures. Tutaj paczki zawierają po 24 modele piechoty, 10 kawalerii itp. Rozmiar w sam raz do DBA. Jeśli chodzi o okres, zdecydowałem się na starożytny Egipt. Skusiły mnie rydwany, których nie miałem okazji malować zbyt często.

Poniżej przedstawiam Wam pierwszy oddział piechoty uzbrojonej w miecze typu kopesz. Jest to element 3Bd (fast) w skali 15mm, w mojej 6mm to 8Bd. Wkrótce kolejne oddziały.



Porównanie wielkości. Od lewej: 6mm Rapier Miniatures, 10mm Pendraken, 15mm QR Miniatures.

4 komentarze:

  1. Sliczności:) Niecierpliwie czekam na kolejne podstawki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwości, już niedługo będą. Muszę odszukać zdjęcia Twoich Egipcjan i ściągnąć kolorystykę ;P

      Usuń
  2. Jeszcze mniejsze? :O
    Ale równie piękne! Dobra robota! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że skali 2mm już nie będę zaczynał ;)

      Usuń