Kolejny blog o wargamingu wystartował. Ten akurat poświęcony figurkom, malowaniu i graniu w skali 10mm, niezbyt popularnej, ale mojej ulubionej. W miarę czasu będę się starał zamieszczać zdjęcia pomalowanych figurek oraz raporty bitewne.

sobota, 14 grudnia 2013

To już ostatni...


Nie, nie jest to ostatni wpis na blogu, ale ostatnia podstawka do armii Królów Grobowców. Tak jak wspominałem kilkanaście dni temu, jest to rydwan. Muszę przyznać, że całkiem przyjemnie się go malowało. 
Ożywieńcy nie są armią trudną w malowaniu, trochę wash'a oraz drybrush'a i w krótkim czasie można stać się posiadaczem całkiem przyjemnej hordy szkieletów. Nawet mało doświadczeni malarze przy użyciu powyższych technik są w stanie osiągnąć całkiem przyzwoite rezultaty.


Jest to trzeci z rydwanów, w które jest wyposażona moja armia trupów z Khemri. Niestety, w zasadach HotT nie uwzględniono tego typu elementu, nie jest on specjalnie wyróżniony i w naszych rozgrywkach traktujemy go jako element rycerzy. Jedyny problem jest związany z podstawką, warmasterowe rydwany nie mieszczą się na rycerskiej 40x30mm, pasują jedynie na podstawkę 40x40mm. Wpływa to nieznacznie na rozgrywkę, ale czasem te 10mm więcej mogą zadecydować o ich zniszczeniu. Na szczęście w zmaganiach czysto towarzyskich nie ma to dla nas znaczenia. Może kiedyś pokuszę się o jakiegoś "home rule'a" dotyczącego rydwanów żeby urozmaicić bitwy.

Poniższy oddział to już ostatni element, który malowałem do tej armii. Cieszę się, bo to oznacza, że mogę zająć się czymś innym (dużo bardziej innym niż to co prezentowałem do tej pory), ale o tym za kilka dni.



2 komentarze:

  1. Pięknie wyglądają. Teraz jeszcze proszę o jakieś klimatyczne zdjęcia grupowe całej armii. Świetne prace.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się uda to dzisiaj zrobię zdjęcia rodzinne i niedługo wrzucę na bloga :)

    OdpowiedzUsuń