Wczoraj udało mi się skończyć kolejne dwa elementy do powstającej armii Husytów. Do grona pomalowanych podstawek dołączyło rycerstwo z generałem i konni kusznicy, którzy pełnią rolę lekkiej jazdy.
Figurki są firmy Old Glory. Dzięki uprzejmości Szwagra, który przywiózł mi je z samej hAmeryki (przez co miał niemal kontrolę osobistą na lotnisku, bo takiego cuś jeszcze nikt ze służby nie widział), możecie je dzisiaj oglądać. Jeśli chodzi o rzeźbę figurek to trochę mnie rozczarowały. Firma stworzyła niezbyt bogatą liczbę wzorów modeli, jeden wzór konnego kusznika, rycerze różnią się jedynie trzymaną bronią (topór, miecz lub kopia której nie ma). Jedynie wśród koni mamy do wyboru cztery modele, ale niestety dość ubogie w detale oraz z bardzo dziwnymi zwężeniami tam gdzie powinno być siodło. Bez "green stuff'u" wyglądałyby komicznie, z resztą jeśli się dobrze przyjrzeć to widać ten efekt na jednym z koni kuszników. Jakby tego było mało część z nich ma tzw. "mono leg syndrome" czyli obie tylne nogi połączone w jedną.
Podstawki starałem się obsadzić jak największą liczą figurek dla lepszego efektu wizualnego. Na sam koniec prac udało mi się nieźle zepsuć efekt końcowy malowania. Otóż ignorując zasady używania lakieru matowego w spray'u, pokryłem nim modele w dość wilgotnym miejscu. Przez co lakier zamiast je zmatowić, pokrył je "szronem". Starałem się poprawić później modele, zwłaszcza konie, ale i tak paskudny efekt pozostał. Stało się. Na przyszłość trzeba będzie bardziej się pilnować.
Kończę marudzenie i wstawiam zdjęcia.
Element generalski. Rycerstwo z Janem Żiżką na czele (ten z buzdyganem), po jego prawej wierny kompan Jan Roháč z Dubé, po lewej dzierżący sztandar armii Jakoubek z Vřesovic. Na sztandarze umieściłem napis "Veritas vincit" co po łac. znaczy to.... a właściwie to użyjcie tłumacza ;) Hasło to często pojawiało się na husyckich tarczach lub sztandarach.
Lekka jazda
Stan na dzień dzisiejszy to pomalowanych siedem elementów, pozostało do skończenia to co najbardziej typowe do husytów czyli wozy bojowe. Liczę że uda mi się pomalować wszystkie pięć wozów bojowych do końca lipca, może nawet szybciej.
Wyglądają świetnie. Lekki szron rzeczywiście widać ale nie jest tragicznie.
OdpowiedzUsuń